Czy to film z kategorii ,,Nie dla wszystkich"? Dziwne, mi się spodobał, i to bardzo.
Opis filmu: Konsjerż słynnego hotelu - Gustav H., zawiera znajomość z młodym pracownikiem - Zero, który zostaje jego zaufanym protegowanym. W okresie międzywojennym zostają uwikłani w kradzież obrazu i morderstwo.
Zacznijmy od mojej historii: Przed klasową nocą filmową zgłaszaliśmy swoje propozycje. Jedną z moich był Grand Budapest Hotel, o którym słyszałam wiele pozytywnych opinii. Niestety, nie obejrzeliśmy go, ponieważ większość osób nie przekonał zwiastun, ani opis, ani nawet (jeszcze wtedy) nominacje do Oscarów. Dwa razy próbowałam namówić klasę, lecz się nie udało. Wychowawcy bardzo spodobała się moja sugestia, natomiast podsumował to słowami ,,To rewelacyjny film, ale nie dla każdego jak np. Monty Python" - chyba coś w tym jest, choć nie mi to oceniać.
Grand Budapest Hotel przenosi nas w czasie do lat 30-tych, wręcz perfekcyjnego pod każdym calem hotelu, prowadzonego przez pana Gustava H. (Ralph Fiennes), posiadającego ciekawą osobowość jak i fetysz do pań w podeszłym wieku. Gdy jedna zamożnych kochanek portiera umiera, ten zostaje wezwany wysłuchania jej ostatniej woli. Okazuje się, że odziedziczył wartościowy, renesansowy obraz. Późniejsze oskarżenia prowadzą do jeszcze większych perypetii, jednak konsjerż wraz z jego wiernym boyem (Tony Revolorinie) nie poddają się i dążą do ujawnienia prawdy.
Przejdźmy do nagród, na które sprawiedliwie zasłużył. 4 Oscary za: muzykę, kostiumy, charakteryzacje i fryzury, scenografię (to samo w przypadku nagród BAFTA + za najlepszy scenariusz) oraz 1 Złoty Glob za najlepszą komedię 2015 roku. Należy dodać, iż ujęcia obrazu są szczytem perfekcji. Jak ktoś kiedyś napisał ,,Mogłabym wyłączyć głos i godzinami wpatrywać się w te perfekcyjne kadry." Zgadzam się. Grand Budapest Hotel to prawdziwa uczta dla oczu.
Aktorstwo - na wysokim poziomie. Obraz - perfekcyjny. Muzyka - genialna. Charakteryzacje i scenografia - 10/10. Humor - idealnie wyważony. Jestem pod wrażaniem tak świetnego kina. Wes Anderson stworzył niesamowite dzieło, zapewniające komedię, akcję, barwne postacie i obrazy. Liczę na więcej tak doskonałych projektów. Mam nadzieję, że nie należycie do kategorii ,,Nie dla wszystkich" i przypadnie wam do gustu. Polecam!
No nie? Nie rozumiem jak może sie komuś nie podobać ten film. Rozumiem, można nie lubić innych filmów Wesa, ale tego? Sam mówił, że tutaj starał się zrobić film z fabułą. Nie przestanie mnie to dziwić. Ale znowu to samo przy Moonrise Kigdom i innych twoich recenzjach (niestety) za krótkie i zdominowane przez fabułe.
OdpowiedzUsuńZdziwiłabyś się ile było głosów sprzeciwu. Każdy ma inny gust. Nie do wszystkich przemawia styl Andersona, jednakże również mnie to bolało.
UsuńTo moja piąta recenzja na tym blogu, więc rozumiesz - początki są ciężkie. A co według Ciebie powinnam bardziej rozbudować (nie tylko przy Andersonie, ale również reszcie)? Wciąż się uczę. Obiecuję poprawę. :)